Zespół lęku uogólnionego dotyczy około 3-5 procent populacji i jest jedną z najczęściej występujących trudności, choć często bagatelizowaną. Charakterystyczną cechą GAD (Generalized Anxiety Disorder) jest zamartwianie się oraz odczuwany nadmierny lęk, które prowadzą do szeregu różnych trudności.
W tym artykule omówię, czym objawia się zespół lęku uogólnionego i jakie są skuteczne formy terapii.
Charakterystyka zespołu lęku uogólnionego
Kryteria diagnostyczne w DSM-5 opierają się na sześciu kluczowych punktach. Przede wszystkim osoba, u której można zdiagnozować GAD, odczuwa nadmierny lęk lub obawy przed przyszłymi wydarzeniami, który występuje przez większość czasu, w okresie co najmniej sześciu miesięcy. Lęk ten dotyczy codziennych aktywności, takich jak szkoła, uczelnia, praca. Jedna z osób, które zapytałam o to, jak odczuwa ten stan, napisała:
Moje ciało było cały czas w stanie ostatecznej gotowości, napięte do granic możliwości.
Drugi punkt mówi o tym, że dana osoba nie jest w stanie poradzić sobie z objawami i ich kontrolować. Łatwo powiedzieć „nie martw się” lub „będzie dobrze”, natomiast osoba chorująca na lęk uogólniony ma zwykle bardzo utrwalone schematy myślenia, które nie pozwalają jej na przekierowanie uwagi. Zamartwianie się jest u takiego człowieka istotną częścią dnia, a zatem wzbudza stan niepokoju i sprawia, że osoba realnie cierpi.
Podwyższony poziom napięcia oddziałuje również na ciało i może powodować szereg dolegliwości, wyróżnionych w trzeciej kategorii diagnostycznej. Według DSM-5 lęk i obawy są związane z trzema lub więcej symptomami z poniższych:
- niepokój psychoruchowy, nerwowość lub napięcie emocjonalne;
- łatwe męczenie się;
- problemy z koncentracją uwagi lub uczucie pustki w głowie;
- drażliwość;
- Wzmożone napięcie mięśniowe;
- Problemy z zasypianiem, wstawaniem lub niespokojny sen/niewysypianie się.
Badania EEG pacjentów z GAD wykazały zwiększoną aktywność fal beta w płatach czołowych, odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji i analityczne myślenie. Zamartwianie się prowadzi również do zaburzonego snu, ponieważ lękowe myśli i napięcie zakłócają sen.
Osobny punkt mówi o możliwości wystąpienia nudności, wymiotów i przewlekłych bólów brzucha. Związek dolegliwości układu pokarmowego ze stresem czy zamartwianiem się występuje bardzo często, również u osób zdrowych. Wiele osób doświadcza bólu brzucha czy biegunek w związku ze stresującym wydarzeniem życiowym. Za to połączenie odpowiedzialna jest oś jelitowo-mózgowa, jak i również stan mikrobioty.
Jedna z osób tak opisała mi swoje objawy somatyczne:
Pierwszy atak miałam w dniu egzaminu końcowego na studiach. Najpierw pojawił się ból brzucha, później biegunka, nudności i dwie-trzy godziny wymiotowania. W momencie, w którym pojawiają się objawy, nie mam żadnych myśli, nie nakręcam się ani nic z tego. Po objawach widzę, że coś mnie podświadomie niepokoi. W momencie wymiotów jest wyrzut emocji. Przeraźliwy płacz z bezsilności. Nie mogę tego powstrzymać.
Dwie ostatnie wytyczne mówią o wykluczeniu innych, możliwych powodów występowania lęku. Zaburzenia nie można przypisać skutkom działania substancji, na przykład używek, leków, ani następstwom chorób somatycznych, takich jak nadczynność tarczycy.
Choć zaburzenia lękowe mogą ze sobą współwystępować, to jednak diagnozując lęk uogólniony należy rozważyć, czy objawy nie są łatwiejsze do wyjaśnienia obecnością innych zaburzeń psychicznych, takich jak zespół lęku napadowego (ataki paniki), fobia społeczna, odosobnienie od osób bliskich, przyrost wagi w przebiegu jadłowstrętu psychicznego, zaburzenia somatyzacyjne lub przekonanie o obecności poważnej choroby somatycznej (hipochondria).
„Martwię się, że się martwię”
Istotą GAD jest tak zwany lęk wolnopłynący. Nazwa nawiązuje do jego uogólnionego charakteru, niewynikającego z konkretnej przyczyny, niezależnego od okoliczności zewnętrznych. Osoba cierpiąca na zaburzenia lękowe nie potrafi opanować uporczywego niepokoju, który bywa przyczyną bardzo złego samopoczucia, trudności w codziennych zadaniach i w stosunkach z innymi ludźmi. Bardzo charakterystyczne jest również poczucie zamartwiania się tym, że się zamartwiam.
Jakie są objawy zaburzeń lękowych?
W konceptualizacji terapii poznawczo-behawioralnej wyróżnia się dwa typy zamartwiania się. Pierwszy rodzaj dotyczy codziennych zdarzeń zewnętrznych, takich jak sytuacja w pracy, na studiach, relacja z partnerem, partnerką, bliskimi oraz doznań wewnętrznych, na przykład niepokojący ból czy ucisk w ciele.
Do pewnego stopnia są to zachowania prawidłowe i naturalne dla człowieka — martwi nas to, co dla nas ważne. Ich funkcją jest wówczas przygotowanie do trudnego wydarzenia lub konfrontacji z kimś.
Drugi typ zamartwiania się dotyczy charakteru i występowania samych myśli, obecnych na poziomie pierwszym. Osoba martwi się, tym, że się martwi, na przykład obawiając się, że doprowadzi ją to do obłędu lub straci kontrolę. Dostrzeżenie z metapoziomu, że zamartwianie się ma tak znaczną rolę w życiu osoby powoduje efekt błędnego koła i podtrzymywanie objawów. Jedna z osób, która opisała mi swoją historię z GAD-em wspomniała tak:
Martwię się tym, że sama się nakręcam bez sensu.
Ciągły lęk łatwo rozprzestrzenia się z jednej rzeczy na drugą, utrudnia podejmowanie decyzji i rozwiązywanie problemów, prowadzi do myślenia katastroficznego, bo każdy scenariusz wydaje się niebezpieczny. Istotnym aspektem lęku uogólnionego jest również utrzymujące się napięcie w ciele.
Kiedy życiem rządzi lęk…
Lęk uogólniony wpływa na to, jak osoba postrzega siebie i otoczenie. Przekonania na temat siebie obejmują autokrytycyzm i brak wiary w siebie. Jedna z osób, która podzieliła się ze mną swoją historią, wyliczyła takie myśli towarzyszące lękowi: „stanie mi się coś złego”, „ktoś mnie porwie, napadnie, zrobi krzywdę moim bliskim”, „w niczym nie jestem dobra”, „wszyscy są lepsi ode mnie”, „a co jak nadejdzie wojna”. O samym uczuciu napisała tak:
Ten lęk często mnie tak zamrażał, że byłam w stanie tylko egzystować”, „straszne było wszystko, co wykraczało poza mój pokój”, „w głowie miałam taką wyliczankę, co jest niebezpieczne i zagrażające.
Inna osoba tak opowiadała o początku swojej choroby:
Już nie były to ataki paniki raz na rok, tylko regularnie uczucie ciągłego niepokoju, które towarzyszyło mi po kilka tygodni. Nie mogłam spać w nocy. Czułam się, jakby mnie ktoś ściskał w środku. […] Codziennie rano budziłam się z uczuciem, że dzisiaj na bank się coś wydarzy, coś złego, nieprzewidywalnego. Wszędzie szukałam zagrożenia i oczywiście wynajdowałam je we wszystkim.
Na przykładzie historii tej osoby dobrze widać, w jaki sposób realizuje się funkcja zamartwiania się:
Zawsze wychodziłam z założenia, że »lepiej być pozytywnie zaskoczonym niż rozczarowanym« więc w głowie wymyślałam najczarniejsze scenariusze i martwiłam się tym, że wszystko, co robię, trafi szlag.
Zespół lęku uogólnionego wpływa na to jak osoba cierpiąca postrzega samą siebie.
Osoba cierpiąca na zaburzenia lękowe postrzega siebie samego jako przedmiot zagrożeń, ponieważ nie ma wystarczającej kontroli, aby zwiększyć swoje poczucie bezpieczeństwa. Tak również było w przypadku mojej rozmówczyni: „Okazało się też, że nieświadomie lubię mieć kontrolę nad wszystkim, więc każda zmiana planu, który sobie wymyślę, powodowała tygodnie lęku i martwienia się o to, jak to będzie, skoro plan się zmienił”.
Leczenie zespołu lęku uogólnionego
W przypadku GAD wskazana jest zarówno konsultacja z psychiatrą, w celu dobrania leczenia, jak i psychoterapia, podczas której osoba będzie mogła przyjrzeć się schematom myślenia i źródłom lęku. Kolejna moja rozmówczyni tak opisuje swoje leczenie:
Bardzo pomogła mi psychoterapia schematów, akceptacja oraz nauka pokochania samej siebie. Podchodzenie do siebie ze współczuciem, akceptacją, miłością.
Pokazuje też, jak ważna w procesie zdrowienia jest sama psychoedukacja i świadomość, co się przeżywa: „jestem teraz o wiele bardziej uważna na swoje nastroje i nie karcę samej siebie za to, że choruję. Daję sobie więcej czasu, nie podejmuje już impulsywnych decyzji, tylko otwarcie mówię »mam zaburzenia lękowe i potrzebuje czasu, zanim się zbliżymy, czy zmienię pracę«, a potrafiłam działać tak, że w jednym miesiącu zmieniałam mieszkanie, związek i pracę, mimo lęku. Byłam totalnie przytłoczona, ale nie wiedziałam, że mam zaburzenia i jak to jest poważne”.
Terapia poznawczo-behawioralna, a zaburzenia lękowe
Psychoterapia zaburzeń lękowych w nurcie poznawczo-behawioralnym daje możliwość przyjrzenia się schematom zachowań, przeformułowania lękowych myśli i dysfunkcyjnych założeń, jak również obniżenia poziomu lęku poprzez narzędzia, takie jak trening oddechowy czy relaksacyjny.
Kolejna osoba również podzieliła się ze mną efektami zdrowienia:
Leki oraz terapia poznawczo-behawioralna bardzo pomagają, jestem w stanie lepiej funkcjonować. Na terapii dostaję różne ćwiczenia (na przykład ćwiczenia oddechowe, rozluźniające), materiały, które pomagają mi pracować z lękiem. Jest to w początek mojej pracy, ale wreszcie czuję, że jest nadzieja, że lęk nie będzie mnie tak obezwładniał. Zdecydowanie widzę poprawę.
Cytaty pochodzą z wiadomości i maili, które otrzymałam po zapytaniu na Instagramie @psychoedu_ o to, jak osoby przeżywają zaburzenie lęku uogólnionego. Osoby wyraziły zgodę na anonimowe opublikowanie fragmentów ich wypowiedzi.
Bibliografia:
- Popiel A., Pragłowska E. (2008). Psychoterapia poznawczo-behawioralna. Warszawa: Wydawnictwo Paradygmat.
- Seligman, M. E. P., Walker, E. F., Rosenhan, D. L. (2003). Psychopatologia. Poznań: Wydawnictwo Zysk i S-ka;
- Wells A., (2010). Terapia poznawcza zaburzeń lękowych. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.