Lęk przed bliskością to często nieświadoma obawa, która prezentuje się jako unikanie bliskich, intymnych relacji czy związków emocjonalnych. Z jednej strony osoby, które doświadczają tego rodzaju lęku boją się zaangażować, wejść na kolejny etap relacji, a z drugiej strony pragną zbliżenia z drugą osobą i jednocześnie cierpią nie umiejąc tego zrealizować. Mówiąc o bliskości emocjonalnej warto zadać sobie pytanie: czym właściwie ona jest?
Bliskość emocjonalna to zdolność do prawdziwego i autentycznego odsłaniania siebie, swojego „ja” w kontakcie z inną osobą. To daje poczucie bycia z kimś blisko. Bliskość czy intymność może mieć różne oblicza. Może dotyczyć sfery emocjonalnej, intelektualnej, seksualnej.
Czego dotyczy bliskość na poziomie emocjonalnym?
Bliskość na poziomie emocjonalnym dotyczy mówienia o swoich uczuciach, przeżyciach, ale też pragnieniach i potrzebach. Na poziomie intelektualnym jest to zdolność do dzielenia się własnymi pomysłami, przemyśleniami z innymi.
Czego dotyczy bliskość na poziomie seksualnym?
Bliskość na poziomie seksualnym odnosi się do mówienia o własnej seksualności i budowaniu związków. Lęk może się pojawiać w każdym z tych obszarów, albo w części z nich, z różną intensywnością i z różnym nasileniem. Może ujawniać się w różnych relacjach, nie tylko tych romantycznych ale również przyjacielskich, koleżeńskich czy rodzinnych.
Jak to się dzieje, że niektóre osoby przybierają emocjonalny pancerz?
Lęk przed bliskością może wynikać z wielu powodów. Wśród doświadczeń, które mają istotne znaczenie w późniejszym tworzeniu bliskich relacji można zaliczyć:
- wykorzystywanie seksualne,
- przemoc słowną,
- przemoc fizyczną,
- zaniedbanie emocjonalne – rodzice bądź opiekunowie są obecni fizycznie, ale niedostępni emocjonalnie w życiu dziecka, przez co uczy się ono, że nie może na nich polegać i powinno liczyć samo na siebie,
- strata rodzica – poprzez śmierć bądź rozwód,
- choroba rodzica (somatyczna bądź psychiczna) – co może przyczyniać się kształtowania postawy, że można polegać tylko na sobie, na nikim innym. Często wiąże się odwróceniem ról w rodzinie: dziecko zajmuje się dorosłym, jest niejako jego opiekunem i spełnia zadania, które są często ponad możliwości fizyczne i psychiczne dziecka,
- nadużywanie przez rodziców bądź opiekunów substancji psychoaktywnych, uzależnienie.
Warto mieć na uwadze, że nie tylko doświadczenia z rodzicem bądź opiekunem dziecka wpływają na jego późniejsze przeżywanie lęku w relacjach. Mogą to być inne, znaczące osoby w życiu dziecka- nauczyciele, rówieśnicy czy krewni, którzy dopuszczają się destrukcyjnych działań w stosunku do niego.
Co mogło dziać się wcześniej? Style przywiązania i ich rola
Mary Ainsworth i Sylvia Bell w 1972 r. przeprowadziły kilkugodzinne obserwacje matek i dzieci od momentu narodzin do 54 tygodnia życia niemowlęcia. Analiza tego co zaobserwowały wskazywała na to, że dzieci matek, które były wrażliwe na sygnały niemowlęcia i szybko reagowały na jego płacz w pierwszych miesiącach życia sprawiło, że niemowlęta te płakały mniej w kolejnych miesiącach.
Uzyskane rezultaty pokazały również, że niemowlęta, które płakały częściej w 12 miesiącu życia prezentowały mniej ufny styl przywiązania do matek. Te obserwacje to ważna informacja na temat tego, że wzorce przywiązania kształtują się już od początku życia. To z kolei ma wpływ na późniejsze tworzenie więzi i relacji.
Co daje ufna, bezpieczna więź?
Więź, która jest bezpieczna i ufna, wiąże się z doświadczeniem przez dziecko poczucia bezpieczeństwa. Źródłem bezpieczeństwa na etapie niemowlęctwa jest dostępność matki, jej przewidywalność i reagowanie na potrzeby dziecka.
W dorosłości osoby takie czują się kompetentne i wartościowe, warte uwagi i miłości. Innych również odbierają jako godnych zaufania, dobrze czują się w ich obecności, nie obawiają się bycia w bliskim związku, bycia zależnym od innych czy bycia samemu.
Lękowo-ambiwalentny styl przywiązania
Osoby z więzią lękowo-ambiwalentną doświadczały niepewności dotyczącej tego, czy opiekun będzie dostępny. Tacy opiekunowie w pewnych sytuacjach byli pomocni, a w innych nie, stosowali groźby porzucenia jako formę kontroli.
Jako dorośli, osoby z więzią lękowo-ambiwalentną często idealizują innych, mają wysokie oczekiwania i jednocześnie z tego powodu przeżywają rozczarowania, kiedy nie są one spełnione. Często mocno i nadmiernie angażują się w związek i równocześnie trudno im go utrzymać.
Czym charakteryzuje się więź lękowo-unikająca?
Więź lękowo-unikająca to więź, która kształtuje się w sytuacji kiedy dziecko nie miało pewności i zaufania, że gdy będzie poszukiwało pomocy to będzie mogło ją uzyskać. Spotykało się raczej z odrzuceniem bądź odtrąceniem. Uczyło się w ten sposób, że trzeba być samowystarczalnym emocjonalnie.
Ludzie, którzy mają takie doświadczenia postrzegają innych jako zagrażających, odrzucających. Trudno im zaufać, obawiają się zależności od innych i porzucenia. Często w ogóle unikają kontaktów społecznych albo są w nich pasywni.
Konsekwencje więzi zdezorganizowanej
Ostatnim rodzajem więzi jest więź zdezorganizowana. Kształtowała się ona u dzieci, które były maltretowane, doświadczały przemocy bądź rodzic cierpiał na chorobę, z powodu której nie był w stanie w ogóle zaspokoić podstawowych potrzeb dziecka, czasem stanowił dla niego zagrożenie.
Dziecko w takiej sytuacji przeżywało równocześnie lęk i potrzebę przywiązania, nie mogąc rozwiązać tego konfliktu. W dorosłym życiu osoby z takim doświadczeniem przeżywają duży dyskomfort w bliskiej relacji bądź w ogóle w sytuacji bliskości. Unikają zależności i zaangażowania, są raczej zdystansowani. Ich kontakty są budowane na wspólnych sprawach, a nie na zaangażowaniu.
Co ja sama/sam myślę o sobie?
Wszystkie wcześniejsze doświadczenia kształtują to, co ludzie o sobie myślą, co myślą o innych, jakie mają przekonania o świecie. U osób, które miały doświadczenie, że bliscy opuszczają albo ranią tworzy się przekonanie, że jeśli się z kimś zwiążą to i tak związek się skończy, a oni zostaną zranieni. Często myślą: „nie mam szczęścia do związków”, „ludzie i tak rozczarują i mnie zawiodą”. Z drugiej strony, jeśli mieli nadopiekuńczych rodziców, również mogą doświadczać lęku przed bliskością, bo jest ona kojarzona ze stłamszeniem własnej indywidualności.
Gdy minie pierwszy etap zakochania…
Bywa, że po pierwszym etapie zakochania i idealizacji partnera przychodzi czas, żeby pożegnać się z motylami w brzuchu i bardziej zaprzyjaźnić się z rzeczywistością. Na tym właśnie etapie część osób może czuć niechęć przed dalszym pogłębianiem relacji z obawy przed utratą wolności. Mogą myśleć:
zatracę siebie, nie będą sobą.
i w konsekwencji czują się osamotnieni. Jeszcze inni, jeśli mieli krytycznych rodziców, nie doceniających sukcesów (a raczej dewaluujących i umniejszających pozytywne cechy) myślą, że wszystko co robią jest ciągle niewystarczające. Budują przekonanie o swojej niepełnowartościowości.
W bliskich relacjach mają poczucie, że ciągle muszą na coś zapracować. Twierdzą: "za mało zarabiam, muszę schudnąć i dopiero wtedy ktoś mnie zaakceptuje i zechce". W środku głęboko wierzą, że jeśli ktoś poznałby ich naprawdę, nie mógłby ich pokochać.
Jak pomyślę, tak zadziałam – lęk przed bliskością w praktyce
To, jak ludzie myślą, wpływa na to, jak później działają. W zależności od tego, jakie mają przekonania bądź jak nauczyli się dotychczas radzić z różnymi dla nich trudnymi sytuacjami, sposoby reagowania na lęk przed byciem blisko również mogą być różne. Przejawiają się na przykład w:
- utrzymywaniu tylko krótkich lub powierzchownych relacji:
Pomimo lęku przed bliskością osoba jest w stanie wejść w kontakt z inną osobą. Sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy relacja zaczyna się zacieśniać, a związek staje się „zbyt bliski” i jest zastępowany kolejnym, bardziej „bezpiecznym związkiem” czy kolejnym romansem.
- perfekcjonizmie
Podłożem lęku przed bliskością często jest przekonanie, że dana osoba nie zasługuje na bezwarunkową miłość i wsparcie. Zgodnie z tym podejmuje działania, którymi „zapracowuje” sobie na miłość. Dąży do doskonałości, przeżywa ogromne niezadowolenie z siebie w sytuacji popełnienia błędu. Ta wewnętrzna presja może między innymi przybierać formę pracoholizmu.
- regulowanie emocji za pomocą alkoholu i substancji
Przeżywane sprzeczne stany- potrzeba bycia blisko i jednocześnie lęk przed tym mogą być wytłumiane poprzez alkohol lub substancje psychoaktywne, po to by nie czuć tego, co jest tak trudne.
- nie komunikowaniu swoich potrzeb i nie stawianie granic
Gdy ludzie doświadczyli, że miłość nie jest bezwarunkowa mają poczucie, że nie mogą mówić o tym, czego potrzebują, co czują, na co się nie zgadzają. Często towarzyszy temu przekonanie, że ich sprawy nie są tak ważne jak sprawy innych. Nie komunikując ich, w konsekwencji dalej utwierdzają się w przekonaniu, że tak właśnie jest.
- doprowadzaniu do działań, które potwierdzają to jak myślą
Osoby, które doświadczyły krzywdy, przemocy ze strony innych czują, że nie mogą w pełni zaufać innym. Selektywnie mogą wyłapywać różne informacje, które będą im potwierdzały to w co wierzą, co często przekłada się na bycie podejrzliwym lub oskarżającym w stosunku do partnera i w konsekwencji doprowadza do pogorszenia albo zakończenia relacji.
Jak skutecznie rozbroić lęk przed bliskością?
- Zauważ, co jest twoim problemem - jeśli spróbujesz rozpoznać swoje uczucia i je zauważyć daje to szanse na to, że możesz zacząć je zmieniać.
- Uznaj, że to co czujesz jest ważne – nie próbuj minimalizować wagi własnych przeżyć. Jeśli to robisz, to prawdopodobnie spychasz lęk w dalekie głębiny, a im bardziej coś odległe, tym bardziej staramy się tego unikać.
- Zbieraj nowe doświadczenia – nie unikaj kontaktów z innymi. Dzięki nim masz szanse sprawdzać i weryfikować swoje przekonania na temat ludzi, związków czy świata. Być może okaże się, że nie są one w 100% prawdziwe.
- Daj sobie zrozumienie i współczucie – coś, co było budowane przez wiele lat według konkretnego wzorca trudno zmienić od razu i jest to zupełnie normalne i naturalne, że wymaga czasu, żeby nauczyć się radzić sobie w inny sposób. Tak samo jest z lękiem i unikaniem bliskich relacji. Jeśli to była strategia stosowana dotychczas wymaga ona czasu, żeby krok po kroku zacząć ją zmieniać.
Lęk przed bliskością pomimo tego, że może prezentować się w podobnych sposobach radzenia sobie z nim, u każdej osoby może mieć inną przyczynę powstania.
Dlatego warto dotrzeć do tego, co może być jego genezą i znaleźć bardziej adaptacyjne style radzenia sobie, co czasem może wymagać pomocy specjalisty i podjęcia psychoterapii, ale daje szanse na budowanie głębokich i satysfakcjonujących relacji.