Jak często myśląc o tym, że masz przed sobą szansę w postaci projektu, awansu czy nowego zadania, w Twojej głowie pojawiają się myśli w stylu: “nie dam rady”, “wygłupię się”, “oni wiedzą lepiej, jak to zrobić”, a każde z tych stwierdzeń ma niewiele wspólnego z rzeczywistością? Wewnętrzny sabotażysta może pracować na wiele sposobów i bardzo możliwe, że zostanie z Tobą w jakiejś wersji już na zawsze. Kluczowe jest tu jednak znalezienie równowagi i sposobu na pełne życie w symbiozie. Jak to osiągnąć?
Wsparcie, które hamuje w działaniu
W każdym z nas jest wielu sabotażystów czy, jak wolisz, krytyków, którzy tak naprawdę mają dobre intencje, nawet jeśli czasem serwują nam mieszankę stresu, napięcia i podciętych skrzydeł, które odczuwamy w różnych momentach życia.
Trudno w to uwierzyć, kiedy czujemy że stres “zżera” od środka, a myśli o samym sobie są naprawdę ponure, nie mniej jednak ten mechanizm wewnętrznego sabotażysty powstał jako rodzaj wsparcia. Często ich głos mówi, że to my jesteśmy głupi, a nie to, co właśnie zrobiliśmy. To głos, który sugeruje niepodejmowanie żadnego wysiłku, bo… “przecież i tak ci się nie uda”.
Wewnętrzny sabotażysta? Skąd on się wziął?
Sabotażyści to ta część naszej osobowości, która każdego dnia ocenia i krytykuje na przeróżne sposoby wszystkie podejmowane przez nas ruchy i działania. To swego rodzaju zestaw automatycznych i nawykowych wzorców myślowych, z których każdy ma swój własny głos, przekonania i założenia, działające często na niekorzyść naszego najlepszego interesu.
Gdy zastanowić się nad obecnością wewnętrznych sabotażystów w naszym życiu, to tak naprawdę nie chodzi o to, czy ich w ogóle masz, ale o to, którzy dominują akurat u Ciebie. Sabotażyści są uniwersalni (obejmują różne kultury, płci i grupy wiekowe), ponieważ są związani z funkcjami mózgu nastawionymi na przetrwanie.
To mechanizm, który rozwija się u każdego z nas we wczesnym dzieciństwie, aby przetrwać postrzegane zagrożenia życiowe zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. W dorosłym życiu sabotażyści nie są już tak potrzebni, jednak stają się niewidzialnymi mieszkańcami naszych umysłów, a stres i zagrożenie ich uaktywniają, karmią i napędzają.
Wewnętrzny sabotażysta niejedną ma twarz
Mamy wiele takich postaci w sobie, a każda z nich ma teoretycznie zadbać o różne obszary – od troski o bezpieczeństwo, przez ochronę przed odrzuceniem, aż po uniknięcie negatywnej oceny ze strony innych ludzi. Naturalne jest to, że mamy ochotę się ich pozbyć jak najszybciej, a zazwyczaj właśnie takie działanie jest najmniej skutecznym sposobem.
Dużo łatwiej jest pracować nad wpływem sabotażystów na nasze życie, kiedy mamy świadomość ich istnienia i sposobu działania. Dlatego zapraszam Cię do poznania wewnętrznych sabotażystów i nawiązania z nimi rozmowy. Na stronie https://www.positiveintelligence.com/saboteurs/ możesz zrobić test, dzięki któremu dowiesz się, który z plejady 10 sabotażystów wyszczególnionych w odniesieniu do koncepcji Positive Intelligence, dominuje akurat u Ciebie.
A w tym doborowym towarzystwie mamy:
- Sędziego – Judge
- Kontrolującego – Controller
- Unikającego – Avoider
- Super -Zdobywcę – Hyper-Achiever
- Hiper-Racjonalistę – Hyper-Rational
- Niespokojnego- Restless
- Hiper- Czujnego – Hyper-Vigilant
- Perfekcjonistę – Stickler
- Zadowalacza – Pleaser
- Ofiarę – Victim.
Świadomość, czyli pierwszy krok do zmiany
Na koniec chciałabym zachęcić Cię do wykonania wspomnianego testu, który zajmuje chwilę (jest dostępny w języku angielskim, bez limitu czasowego na wypełnienie, więc możesz śmiało korzystać z tłumacza Google do wsparcia, jeśli to będzie pomocne).
W pierwszym kroku, po wypełnieniu kwestionariusza, uzyskasz dostęp do indywidualnego rankingu Twoich sabotażystów. To świetny początek, żeby świadomie zacząć ich poznawać i rejestrować to, co mówią na Twój temat. Bez tego kroku, trudno przejść do ich zrozumienia i zaproszenia do tego, żeby nas wspierali.
Poznaj swojego wewnętrznego sabotażystę
Wyniki mogą Cię zaskoczyć, a jednocześnie pomóc w identyfikacji zwrotów i zachowań, które wydawały się do tej pory jedynymi właściwymi. Na przykład Twój “Zadowalacz” chętnie Ci podpowie myśl: “jeśli ja nie będę wspierać ludzi, to kto to zrobi?”. Stwierdzenie, które może być paliwem napędowym wielu działań, ale łatwo też wpaść w pułapkę odczucia obawy, że upieranie się przy własnych potrzebach może odpychać innych.
Z kolei “Kontroler” podpowie: “jeśli nie możesz zrobić tego idealnie, nie rób tego wcale” i łatwo wpędzi Cię w ciągłą frustrację oraz rozczarowanie sobą i innymi z powodu niedostosowania się do idealnych standardów.
Poznaj każdego z nich i zacznij rejestrować, że to nie Twoje zdanie, a Twojego sabotażysty.
Sprawdź, jaką czujesz zmianę, kiedy np. stwierdzenie “jestem do niczego”, zmienisz na “o, mój sędzia uważa, że jestem do niczego”. To pozwoli Ci nabrać dystansu i zrozumieć, że te stwierdzenia są tylko częścią Ciebie, która próbuje wypełnić swoje zadanie, a nie stanowią o Tobie całym. Poznaj go lepiej, zaproś do rozmowy, a to pozwoli przetransformować zadanie/ misję którą próbuje w “pocie czoła” realizować każdy z twoich sabotażystów.
Literatura:
- Chamine S., (2012) Positive Intelligence
- Earley J., Autoterapia