Jak blisko siebie jesteś?
Okres izolacji i obostrzeń mógł zarówno sprzyjać lepszemu samopoznaniu, uważności na swoje emocje i potrzeby, jak i oddaleniu się od siebie, byciu w odcięciu. Teraz — w końcówce lata, które na chwile pozwoliło nam wrócić do względnej normalności — być może warto się zatrzymać i sprawdzić, co tam słychać u nas, w środku, jak się mamy sami ze sobą.
Jeżeli chcesz przyjrzeć się swojej wewnętrznej relacji, to zapraszam Cię do krótkiego ćwiczenia. Wymaga ono skupienia, więc jeżeli nie masz teraz odpowiednich warunków, wróć do niego później. A jeżeli możesz, przygotuj coś do pisania, weź kilka oddechów i zaczynamy:
Na skali od 1 do 10 — gdzie 10 oznacza „jestem swoim najlepszym ziomeczkiem”, a 1 to „uciekam przed sobą gdzie pieprz rośnie” — zaznacz, gdzie teraz jesteś.
Jeżeli wybrany punkt na skali jest dla Ciebie wystarczający, zastanów się przez chwilę, co takiego robisz dla siebie albo mówisz do siebie, co sprawia, że jesteś właśnie w tym miejscu na skali? Co będzie pomocne, aby utrzymać taką relację ze sobą, jaką masz teraz?
Jeśli punkt, w którym jesteś na skali, nie jest dla Ciebie wystarczający, zastanów się, gdzie na tej skali chcesz być? Jaki jest najmniejszy krok, który możesz zrobić i który pozwoliłby Ci przesunąć się na skali chociaż odrobinę w kierunku tego miejsca, gdzie chcesz być? Może to będzie jakiś gest, a może jakieś słowa, które możesz sobie powiedzieć?
A teraz przypuśćmy, że jesteś o jedno oczko bliżej tego wystarczającego miejsca na skali. Po czym zauważysz różnice? Co będziesz robić lub mówić względem siebie inaczej? Daj sobie chwilę na zastanowienie i sprawdź, czy coś z tego, co przyjdzie Ci na myśl, zechcesz wypróbować w najbliższym czasie.
Czytaj też: LĘK, KTÓRY BOLI – CO TO JEST SOMATYZACJA?