Relacje interpersonalne i związki partnerskie są od lat obszarem niesłabnącego zainteresowania ze strony psychologów, socjologów i nas, zwykłych ludzi. Kwestia relacji i ich dynamiki staje się dla nas szczególnie ważna w momentach kryzysów i niestabilności, z którymi nie wiemy, jak sobie poradzić. Z takim momentem mamy do czynienia również obecnie – w rzeczywistości pandemii COVID-19. O tym, co to jest kryzys w związku i w jaki sposób go przezwyciężyć, zapytaliśmy Alinę Ronowską – psychoterapeutkę, mediatorkę i doradczynię rodzinną.
Relacje pod ostrzałem – związki z pandemią
Wellbee: Jak pandemia wpłynęła na związki?
Alina Ronowska: Myślę, że pandemia wystawiła wiele związków na ogromną próbę. Nie tylko tych małżeńskich i partnerskich, mam też na myśli relacje rodzinne i bliskie przyjaźnie. Wydaje mi się, że duży wpływ na to mają lęki, z którymi musimy się zmierzyć, taka niepewność i poczucie utraty kontroli nad tym, co się dzieje.
Jeśli chodzi o związki małżeńskie, prawnicy donoszą, że w ostatnim czasie zwiększyła się liczba wniosków o separację. To też o czymś świadczy. Ludziom trudno tak naprawdę ze sobą być. Bo, paradoksalnie, mimo że jesteśmy bliżej, to coraz bardziej się od siebie oddalamy.
Często jest tak, że żyjemy jakimiś wyobrażeniami na temat drugiej osoby, a tak naprawdę nie znamy siebie nawzajem. Mamy poczucie, że lepiej nam było z naszą z drugą połówką przez trzy godziny dziennie – przy dwudziestu robi się trudniej. Gdy jesteśmy cały czas razem na swoich 50 m2, okazuje się, że każdy potrzebuje swojej przestrzeni. Wcześniej mogliśmy wyjść do pracy, posłać dzieci do szkoły. Obecnie zdarza się, że tracimy taką możliwość. To niesamowicie trudne, dlatego może powodować stres i wywoływać nieporozumienia.
Staż związku a radzenie sobie z kryzysami
Wellbee: Zastanawiam się, czy jest jakaś zależność między długością związku a tym, jak radzimy sobie jako para?
Alina: Myślę, że to zależy od wielu rzeczy. Trzeba się zastanowić nad tym, co sprawia, że ludzie są ze sobą. Jeśli to bardziej względy zewnętrzne i praktyczne, typu kredyt na mieszkanie, dzieci albo co gorsza obawa przed oceną rodziny i znajomych, to może być bardzo trudno. Jeżeli natomiast mamy parę w wieloletnim związku, która wzajemnie się akceptuje, to jest inaczej. Ta akceptacja jest czasem ważniejsza niż sama miłość. Poukładanie sobie ról w swoich związkach i domach, wzajemny szacunek do siebie – to wszystko sprawia, że może być łatwiej. Ale nie jestem pewna, czy w tym przypadku chodzi o staż związku.
Bardziej zastanawiałabym się nad tym, czego możemy się o sobie dowiedzieć w tym czasie, gdy jesteśmy razem. To trudne, bo często okazuje się, że sami wcale nie jesteśmy tacy idealni, jak nam się wydawało. To nie jest przyjemne i powoduje, że przerzucamy swoją złość na drugą osobę. To duże wyzwanie dla związku zawsze, nie tylko w obecnej sytuacji.
Nie ma szczęśliwego związku bez szczęśliwego ja
Wellbee: Rozumiem, że ważne jest nie tylko to, jak funkcjonujemy w relacjach, ale przede wszystkim jaka jest ta nasza relacja z samym sobą.
Alina: Zdecydowanie tak. Jako jednostki zawsze wnosimy do relacji coś od siebie. Lubimy o sobie myśleć, że jesteśmy komunikatywni, troskliwi i czuli, że dużo od siebie dajemy. Ale czasem musimy się skonfrontować z tym, że druga osoba widzi to w inny, przeciwny sposób. Trudno nam się wtedy do tego przyznać, bo to zaburza nasz obraz siebie, stawia nas na pewnym rozdrożu. W trakcie całego procesu terapeutycznego jest to chyba najtrudniejsze, żeby zmierzyć się z tym, co jest w nas. Ale to kluczowe dla robienia postępów.
Problemy w związku a pandemia COVID-19
Wellbee: Zastanawiam się, czy trudności zgłaszane przez pacjentów w dobie pandemii różnią się w czymś od tego, jak to wyglądało, zanim pojawił się wirus?
Alina: W kontekście naszej dzisiejszej rozmowy, bardzo dużą grupę osób poszukujących pomocy stanowią pary, które spędzają ze sobą w domu zbyt dużo czasu. Bo nagle wychodzą na światło dzienne nasze wzajemne wady. Odkrywamy w partnerze lub partnerce coś, czego wcześniej nie dostrzegaliśmy, a co przy przebywaniu ze sobą 24 godziny na dobę staje się dla nas w jakiś sposób irytujące. To wywołuje różnego rodzaju konflikty, z którymi osoby w związkach często sobie nie radzą. Szukają więc terapeuty, który pomoże im się dowiedzieć, co to jest kryzys w związku i jak sobie z nim radzić.
Wcale nie mniej ważną grupą pacjentów są osoby doświadczające różnego rodzaju lęków. Poczucie samotności, strach przed tym, że już nigdy nikogo sobie nie znajdziemy, że już zawsze będziemy sami. Uczucia takie zostały niestety wzmocnione przez konieczność izolacji czy kwarantanny, nie pomaga też niepewność jutra. Mamy przez to coraz więcej trudności w relacjach i swobodnym porozumiewaniu się z ludźmi.
Podstawy dobrego związku
Wellbee: Jak zatem zbudować dobry związek?
Alina: Chciałoby się powiedzieć, żeby budować związki na szczerości, ale wiem, że to jest trudne na początku, kiedy chcemy się pokazać z jak najlepszej strony. To normalne, że wtedy trochę udajemy, w tej pierwszej fazie jest to całkowicie akceptowalne. Ale kiedy kiedy związek przechodzi na kolejne etapy, to ta szczerość i otwartość powinny się stać najważniejsze. Gdy będziemy rozmawiać o tym, co nam pasuje, a co nie, unikniemy pułapki oczekiwań i fałszywych złudzeń na temat osoby, z którą budujemy relację.
Bardzo często powtarza się taka sytuacja, że młode kobiety, wchodząc w związki, chcą pokazać, jakie są troskliwe, dobre, zorganizowane. Że są cudownymi, partnerkami, kochankami, matkami, gospodyniami domowymi. Dopiero po jakimś czasie pojawiają się pretensje do partnerów, że w niczym im nie pomagają. Tylko skąd mężczyźni mają wiedzieć, że powinni coś robić, jeśli przez miesiące lub lata ktoś to robił za nich i nigdy nie zakomunikował potrzeby, żeby było inaczej?
Nie ma związku bez kompromisu
Idąc dalej w odpowiedzi na pytanie o budowanie dobrego związku, zwrócę uwagę na pozytywne nastawienie do partnera/partnerki. Akceptacja nie tylko jego/jej zalet, ale przede wszystkim wad, tego, jaki/jaka jest, co potrafi, a czego nie potrafi. Jeśli jest coś, co nam przeszkadza, to zawsze warto to przegadać. Pamiętajmy, że ideały nie istnieją. Tolerancja w stosunku do drugiej osoby, zaufanie i powierzenie jej siebie są tak samo ważne, jak trudne. Poczucie bezpieczeństwa jest jedną z naszych podstawowych potrzeb, na którą chcemy, żeby partner lub partnerka odpowiedział_a. To po to między innymi wchodzimy w relacje.
Dobry związek nie istnieje bez zdolności do kompromisu. Czasem możemy mieć na różne tematy inne zdania i jest to zupełnie normalne. Najważniejsze, żeby w takich spornych sytuacjach być gotowym do spotkania się gdzieś pośrodku, do znalezienia wspólnie optymalnego rozwiązania. Ta otwartość na drugą stronę, jej punkt widzenia i potrzeby są bardzo ważne. Dodałabym do tego wszystkiego jeszcze poczucie humoru, które potrafi uratować nawet bardzo napięte sytuacje.
Jeśli chodzi jeszcze o samo wchodzenie w związek, to na pewno warto się nie spieszyć. Dajmy sobie czas na to, żeby poznać trochę drugą osobę, ale też siebie w relacji i reakcji na tę osobę. Rozmawiajmy o naszych oczekiwaniach, nie pozwólmy, żeby te rzeczy pozostały w fazie niedopowiedzeń. Uważam, że to są takie najważniejsze elementy: wyrażanie uczuć, rozmowa, tolerancja, zgodność do kompromisów, akceptacja drugiej osoby.
Dojrzały związek – dobry związek?
Wellbee: A jak to jest w dojrzałych związkach? Co to w ogóle oznacza i jak o niego dbać?
Alina: Na początek warto powiedzieć, że jest mnóstwo różnic pomiędzy związkami w zależności od czasu ich trwania. Pary z 25- lub 30-letnim stażem niejednokrotnie bardzo dużo przeszły. Mam tu na myśli różne kryzysy, trudności finansowe, różne oczekiwania względem siebie. Często nawet pojawienie się dziecka to taki moment, który bardzo zmienia związek, podejście partnerów i ich wzajemne oczekiwania.
Sposób przechodzenia przez kryzysy jest wyznacznikiem tego, na ile chcemy być właśnie z tą konkretną drugą osobą, którą wybraliśmy. Pary z dłuższym stażem przede wszystkim zdążyły się już nauczyć, co to jest kryzys w związku. Niejednokrotnie potrafią go rozpoznać na wczesnym etapie i zawczasu wdrożyć działania zaradcze.
Wszystko zależy od tego, co sprawia, że ludzie są razem. Są przecież osoby, które tkwią w związkach, w których nie są szczęśliwe. Wynika to z wielu różnych powodów – ze strachu przed samotnością, z poczucia, że nie poradzą sobie finansowo, z przyzwyczajenia, wygody, poczucia braku innych możliwości. W skrajnych przypadkach zdarza się, że jeden z partnerów zastrasza drugiego lub w jakiś sposób nim manipuluje i przez to uniemożliwia zakończenie relacji.
Po kilkunastu albo kilkudziesięciu latach partnerzy zazwyczaj już bardzo dobrze się znają, tolerują swoje zachowania. Wiedzą, dlaczego druga osoba postępuje tak, a nie inaczej. Nie muszą mówić sobie różnych rzeczy, bo w niektórych sytuacjach po prostu wiedzą, że czują i myślą podobnie. Wiedzą, co to jest kryzys w związku i jakoś ich to nie przeraża. Są świadomi, że można go przetrwać. To nie znaczy oczywiście, że kryzysy się nie pojawiają albo pojawiają się rzadziej. To znaczy, że sposoby radzenia sobie z kryzysami są na tyle dobre, że umożliwiają dalsze jego trwanie.
Jak przetrwać kryzys?
Wellbee: To jak sobie radzić z tymi kryzysami?
Alina: To będzie zależeć od tego, z jakim kryzysem konkretnie mamy do czynienia, chociaż są też pewne elementy wspólne.
Jeżeli chodzi o trudności finansowe, to myślę sobie, że je akurat najłatwiej przeżyć i przetrawić. To jest forma kłopotów zewnętrznych, więc łatwiej je sobie zracjonalizować i sobie z nimi poradzić. Jak w każdym kryzysie, i w tym przypadku trzeba o tych trudnościach rozmawiać i starać się je jakoś wspólnie poukładać.
Z dużymi trudnościami w związkach często są mamy do czynienia w sytuacjach związanych z pojawieniem się dzieci. Dopóki kobieta jest w ciąży, to wszystko wydaje się być pod kontrolą, ale po porodzie wszystko się zmienia. Młode matki często izolują się od partnerów, bo dla nich dzieci stają się całym światem. Nie ma już tyle przestrzeni na bycie doskonałą partnerką, żoną, kochanką. Całe miejsce zajmuje macierzyństwo.
Kryzys w związku a komunikacja
Tutaj dotykamy już obszaru intymności i seksualności, czyli jednego z podstawowych elementów w związku. Na każdym etapie ten element będzie wyglądał trochę inaczej, natomiast to jest zawsze coś, co parę scala. Po porodzie kobieta ma często niższe libido, jest zmęczona, nie ma czasu i możliwości do zaangażowania się w seks. Tutaj wszystko zależy od dojrzałości partnerów, od tego, czy i w jaki sposób rozmawiają ze sobą na ten temat.
Często zdarza się, że kością niezgody w związku jest podejście do wychowywania dzieci. Matki robią to na swój sposób i często wymagają dokładnie tego samego od partnerów. Zapominamy o tym, że ojciec ma takie samo prawo do wypracowania swoich własnych sposobów wychowawczych. To, że te sposoby będą inne, nie oznacza, że będą gorsze. Ojcowie w inny sposób spełniają potrzeby dzieci, czegoś innego je uczą, inaczej spędzają wspólny czas. I to jest całkowicie w porządku.
Kluczem w przypadku każdego kryzysu zawsze będzie porozmawianie na temat naszych trudności i otwartość w stosunku do partnera/partnerki. Trzeba się pozbyć takiego zacietrzewienia, całkowitego odrzucania tego, co druga osoba ma do powiedzenia. Chęć i umiejętność słuchania potrafi być kamieniem milowym do wzajemnego zrozumienia i polepszenia naszej komunikacji.
Styl przywiązania a wchodzenie w relacje
Wellbee: Przypominają mi się badania Mary Ainsworth na temat tego, jaki typ więzi tworzymy z rodzicami we wczesnym dzieciństwie. Jak to może rzutować na nasze relacje w dorosłości?
Alina: Styl przywiązania wypracowany w dzieciństwie jest fundamentalny, jeśli chodzi o tworzenie więzi w dorosłości. To takie schematy, które organizują nasze spostrzeganie, siebie, partnera/partnerki i ogólnie rzeczywistości.
Przykładowo z jednej strony wydaje nam się, że pragniemy bliskości, a z drugiej zachowujemy się w sposób odpychający od nas innych ludzi. Wynika to bardzo często z lęku przed zranieniem, z którego możemy sobie nawet nie zdawać sprawy. Dlatego tak ważna jest gotowość do przyglądania się sobie, niekiedy do przyznania się przez samym sobą, że my też ponosimy odpowiedzialność za to, co dzieje się w naszym związku. To nigdy nie jest wina tylko jednej strony.
Często mamy jednak problem z takim przyglądaniem się sobie, boimy się tego, co możemy odkryć. Boimy się zmierzyć z naszymi wewnętrznymi demonami, bo to może godzić w naszą samoocenę. Niejednokrotnie wynika to ze sposobu, w jaki zostaliśmy wychowani, od tego, co zostało nam wpojone w dzieciństwie. Zdecydowanie warto przyjrzeć się tym naszym schematom wchodzenia w relacje, bo to może nam pomóc je przełamywać.
Jak dbać o szczęśliwy związek?
Wellbee: Na koniec jeszcze tylko zapytam, czy masz przed Walentynkami jakieś wskazówki dotyczące tego, jak być w szczęśliwym związku?
Alina: Myślę, że warto tutaj wrócić do tego, o czym mówiłyśmy na początku. Warto słuchać siebie, mieć świadomość własnych potrzeb i gotowość do wyrażania tych potrzeb. Jednocześnie pamiętajmy, że równie ważna jest otwartość na partnera/partnerkę i jego/jej potrzeby. Nie stawiajmy sobie wzajemnych żądań, tylko komunikujmy swoje potrzeby.
Starajmy się akceptować partnera/partnerkę. Pomimo tego, że nie zawsze jest idealny_a, doceniajmy jego/jej starania. Dbajmy o obecność sytuacyjnego poczucia humoru, ale przede wszystkim zwracajmy uwagę na małe gesty. Uśmiech, komplement, pogłaskanie po ramieniu. Czasem łatwiej nam dostrzec rzeczy złe i negatywne, a trudno skupić się na tych, które są dobre – szczególnie jeśli do nich przywykliśmy.
W całym wspólnym trwaniu wbrew pozorom większe znaczenie mają drobiazgi, bo nasze życie składa się przecież z drobiazgów. Zauważanie ich buduje, daje przyjemność, zbliża, i to nie tylko w związkach partnerskich, ale w ogóle w relacjach. Nie odmawiajmy sobie tego.